Dziwie sie sama sobie dlaczego. Dlaczego jeszcze tutaj jestem i czy to nie blad. Przeciez pozbieralam swoje klocki i jestem gotowa do dzialania.. Nie wiem tylko, czy cos mnie aby na pewno nie sciaga w dol. Kopniakami ze slow, ladnie splecionych w typowo polska przecietna modlitwe pt, "kurwa mac"
Inicjacja slowa "kurwa" jako przecinek wycelowana w moim kierunku. Albo jakims tam kierunku, kiedy opowiada cos jakby bardziej. Jakby chcial sie postarac jakby bardziej.
Moim zdaniem slowo "kurwa" brzmi jednoznacznie i nie warto uderzac nim powietrza.
Ale przeciez my nie jestesmy razem.
"i nigdy nie bylismy"
My tylko zyjemy ze soba i jemy grejfruta na sniadanie. Kladziemy sie spac obok siebie i mamy wolna chate do konca miesiaca. Bijemy sie z myslami, ze jestesmy. JESTES-MY.
Niech bedzie co ma byc, ahoj przygodo.
Obok mnie mieszkaja przemile dzieci. Jednego razu, kiedy siedzialam na brzegu mieszkania i myslalam, co dalej. Kiedy siedzialam sobie na progu drzwi frontowych, zupelnie tak, jak to robilam z moja starsza siostra i jej kolezankami. Wtedy pojawil sie maly, ciemnoskory chlopczyk. Przeurocze stworzenie wyjawilo mi swoja tajemnice. Powiedzial, ze widzial male wilki. Znam to, bo w dziecinstwie sama tak mialam. Moje wilki z czasem zrobily sie agresywne. Niedawno dowiedzialam sie, ze wilki tego malego chlopca umarly. Opowiadal mi o tym, tak bardzo zywo wypowiadal cale zdania. Stal sie opowiescia o malych wilkach. Nie pamietam jego imienia.
Said wyjechal. Zostalismy sami.
Moja plyta nieskonczona i dostalam podwyzke.
Nie mam nadal internetu w miejscu, w ktorym spie.
Nie mam nadal szczescia, bo ciagle przeatuje mi przez palce.
Anemia mnie przywitala i mysli sobie ze zabaluje na dlugo.
Ana powiedziala, ze mam znowu przestac.
Jesc
Ale sa osoby, ktore sa dla mnie wspaniale. Poznaje znakomitych ludzi.
Mysla o mnie i kaza mi brac witaminy. Zalatwiaja dla mnie rozne fragmenty dobroci.
A ja sie ciesze, bo rozdaje w pracy usmiechy.
I jakis nieznajomy pan krzyczal przez caly pawilon, ze naprawilam jego dzien
usmiechem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz