piątek, 20 listopada 2015

deszcz

Pada.

Wtedy, kiedy radio samo włącza się w nocy i szumiącym oddechem przecina noc. Kiedy drzwi otwiera wiatr i moje oczy widzą tylko zimno. Godziny umykają pod natężeniem pracy, a deszcz zostawia ból głowy. Zakochanie przynosi śniadanie do łóżka, a ja mam ochotę zostać tu na zawsze. Nie to, że w tym miejscu, ale w tej przestrzeni. 

Ja nie wiem o co chodzi.
I z tej niewiedzy jeszcze wiele rzeczy musi wypłynąć.

"Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma" S.




Tak cudownie, marzenia się przecież spełniają.