środa, 1 października 2014

anastazja

Herbata wypluła w powietrze resztę pary. Zimno otulające zziębnięte marzenia. Skostniałe palce pozbawione czucia. Jak wszystko co tutaj przebywa. Pozbawione uczucia.
A kaloryfery gorące.










Ene mene, będę miała gdzie brudzić świat farbami.
Cudnie!

Brak komentarzy: