Pomalowałam
usta słodkim kłamstwem
Złamałam
Zasady, konwenanse
Straciłam oddech na kilka chwil
Byś tylko powiedział mi, że nie umiem żyć
To nie ma znaczenia i nic to nie zmieni
Nie ma znaczenia mój szept w Twojej kieszeni
Paznokcie wiśniowe i czerwony samochód
Kilogram milczenia pośród rozmów
Jak dotąd słyszałam ciszę zamiast słów
Bo nie potrafię
powiedzieć po co
znów.
Wskoczyłam do tej samej rzeki
i tonę
nie zrobiłam nic więcej
i tonę
nie powiedziałam ni słowa
i tonę
Tonę
Tonę
Chciałabym umrzeć na śniadanie
kołysać się w chmurze pełnej marzeń
i znaleźć sens
tak na jeden dzień
ale tonę.
tonę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz