Och, troszkę . Nie lubię kończyć książek. Rozstawać się ze światem, tylko dlatego, że ciasno upakowane słowa kończą układać się w linijki, epilog. Tyle.
Tamte światy są wygodniejsze, bardziej pewne.
Zasnęłam uśmiechając się po ciemku, spałam mało, żeby kołdra nie starła szczęścia z mojej twarzy. Mission Completed.
co ten wrzątek?
Aż tak gorąco?
gotuje mi się w głowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz