środa, 6 kwietnia 2016
Od wschodu do zachodu slonca
Wpletlam w swoje dni obcy cien. Tak, jakby jeden mi nie mogl wystarczyc. Po co to mi bylo, nie wiem. Ale chcialam sie rozgoscic posrod jakiegos milego w dotyku ciepla. Milego w dotyku jak pluszowy koc. Ale cieplo powoduje uzaleznienie. Nie zdrowe to.
Siedzimy na przeciwko siebie i opisujemy. Tak normalnie jak u Tokarczuk siedza w autobusie dwie osoby i sie opisuja w zeszytach. To takie tworcze. Bardzo zabawne schorzenia, tak opisywac wszystko. To nie ma glebszego znaczenia.
Ludzie.
Bez nich zle
a kiedy sa jeszcze gorzej
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz